Jestem graczem. Ale nie siedzącym gdzieś w parku i smagającym niedowidzącym wzrokiem przeciwnika po drugiej stronie szachownicy. Tylko jestem taki lejzi zgred, siedzącym w zaciszu domowym i pykającym na ekranie święcącym po nocach w durne gierki.
Za moich czasów (jakby one już odeszły) granie polegało na wczytaniu i uruchmieniu gry. Teraz nie gra się w grę, teraz gra się w grę w systemie, chmurze czy innej dziurze. Odpalam Steam... czekam. Aktualizacja. Aktualizacja najczęściej samego Steamu. Odpalam Battle.net. Aktualizacja. Czekam. I z tego czekania na koniec wyłączam komputer i biorę książkę do ręki. Ta... Kobo też żąda aktualizacji. Zastanawiam się czy wyłączyć światło czy czekać na aktualizację.
czwartek, 28 sierpnia 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Black week
Czarny tydzień po naszemu. Pomijając chyba większość część Azji, czarny tydzień, raczej nie kojarzy się dobrze. Ale marketing chce niby prze...
-
Podobno ludzie nie lubią zakupów. Nie będę wnikał w jakie (spożywcze, ciuchy, techniczne, remontowe). Po całości. Najpierw jest proble...
-
Tak. Jestem na urlopie ^^ Daleko od... nie, nie cywilizacji. Inaczej nie było tej karteczki ;] A przy okazji. Taki mam widok z okna (...
-
Rok 2014 rozpoczęty. Co parę chwil (z punktu widzenia istnienia wszechświata), ktoś się pyta jak tam w nowym roku. Odpowiadam, że bez ...