Kilka dni temu miałem chwilę na to, by przysiąść do tzw. sieci społecznościowych. Niezmiennie od kilku lat pewnym mię zdumiewem okrywa fakt, że owe sieci cieszą się popularnością. I w końcu istnieje też zwyżkowy trend dla systemów typu android (jak wyjdę w końcu poza gingerbread, może zmienię zdanie) czy ios, gdyż nie wymaga od użytkownika jakiejkolwiek refleksji poza bezmyślnym klikaniem. Skoro klikanie to można się poonanizować krótkimi komentarzami. Świetnie od jakiś dwóch lat wpisuję się w ten trend. Choć nie zwyżkuję personalnie, to prowadzone przeze mnie fanpejdże pną się sukcesywnie do góry. Pomijając, że nie prowadzę ofensywnych kampanii, ani też nie bronię się przed ewentualnym odpływem ocenę swoich działań postrzegam pozytywnie.
Jak na razie pod względem kontentu znajduję się bardziej w G+. Z tym, że mam tam tylko dwoje znajomych. Co w porównaniu z ilością generowanego materiału porównawczego na fb wygląda komicznie. Nie mówiąc już o jakości a przede wszystkim szybkości generowania (będę litościowy) i udostępniania materiału. ATSD zawsze była ta zależność, że im mniej ludzi na danym serwisie, usłudze, technologii tym większa satysfkacja użytkowników. Poza tym nie czuje się też ciśnienia kolekcjonowania widzów. Jeszcze.
Na fejsbooku same suchary. Zresztą jest to domeną polskich demotywatorów, klonów pokroju kwejka ("przed kwejkiem była soup'a"), by emitować suchary z radością na wallach fb. Pomijając polskie akcenty, ktoś kto bryka po zagranicznych serwisach widzi co najmniej kilka dni wcześniej owe graficzne dzieła.
Kontynuując pod względem treściowym nie znajduję niczego absorbującego pod adresem pinterest, pod względem wizualnym, a i owszem. Siedzę i czasami mię zachwyt trzepnie. Podoba mi się to miejsce, które daje radę i można o dziwo przez grafikę/zdjęcie dojść do naprawdę interesujących miejsc w sieci. Ocena książki przez okładkę... Oh well, świat nie stoi w miejscu. Dąży zgodnie z naturalnym rytmem do uproszczenia.
Wigilia wolna i dodatkowa handlowa niedziela w 2025
No i będzie wolna wigilia. Tak na początku myślałem, że to prank ze strony lewicy. Ale nie, szli w zaparte. Jako że przedstawiciele owej lew...
-
Jak każdy z nas, kto doświadczył przyjemności jednego systemu czy drugiego ma jakieś ale. Jeden i drugi posługuje się propagandą, trud...
-
Podobno ludzie nie lubią zakupów. Nie będę wnikał w jakie (spożywcze, ciuchy, techniczne, remontowe). Po całości. Najpierw jest proble...
-
Nie wiem czy z racji starczego wieku czy też jakiegoś dziwnego zrządzenia losu zwanym też akceptowalnym pechem na mojej drodze pojawia...