Podoba mi się, jak przy aferze z fejsem część internetu od bezpieczeństwa, która uprzedzała jest konsekwentnie ignorowana przez marketing lub/i ludzi związanych z socialmedia - co potwierdza przypuszczenia, że ludzie z tych branż są pozbawieni jakichkolwiek skrupułów ;]
Śmiać mi się też chce, kiedy mówi się o chińskich aplikacjach monitorujących zachowanie obywateli, że są pod kontrolą. Zwłaszcza. że to krytykuje USA, które podsłuchuje nawet to czego wyszukujesz w wyszukiwarkach, śledzi aktywność w sieci nie tylko swoich obywateli.
Kuriozalne. I jeszcze będą mówić o wolności ;]