czwartek, 5 lipca 2012
Pierdu pierdu płać kartą i płać za płacenie
Rostkowski kombinuje co by część opłat za korzystanie z karty przenieść na klienta banku. Zastanawiam się w jakim celu. I tak mamy to wliczone w cenę, więc WTF.
Prawda jest inna, a żaden burak znawca ekonomii się do tego nie przyzna, a lud ciemny albo prosty... w niektórych przypadkach jedno i drugie. Rzekomo ma to zmusić ludzi do korzystania z gotówki. Nie będę przytaczał argumentacji, która jest nielogiczna. Powód jest inny. W Polsce nie wiem ile, ale mamy chyba tylko jeden polski bank. Reszta banków ma kapitał zagraniczny - są tzw. córkami. Prawo bankowe w UE ma się zmienić jakoś tak, że córki mają podlegać bankom matkom i bank centralny danego kraju będzie miał mniejszą rolę... Szczerze jakoś mi się w to nie chce wierzyć, ale... Pomysł Rostkowskiego ma na celu ograniczenie przepływu elektronicznego pieniądza, zmniejszyć płynność pieniądze i zatrzymać go w obiegu dosłownie w naszych portfelach. O ile ludzie rozsądni nie korzystają z debetów, kredytów w życiu codziennym - dla nich problem nie istnieje, ale reszta, a jest ich zdecydowana większość (pomijam brak umiejętności ograniczenia wydatków czy fizycznie niemożliwości zarządzania domowym budżetem bez zaciągania okresowych pożyczek/kredytów) już tego nie potrafi. Co prawda nie wiem jak ma to wpłynąć na odpływ pieniędzy z naszego kraju. Jeżeli import przewyższa eksport znaczy tylko jedno, że potrzeby obywateli nie zaspakaja własny rynek, i nieprodukujemy nadwyżek (już patrząc tak super prostacko), które znalazłby odbiorców poza granicami, to w końcu musi dupnąć, że nie ma w naszym grajdołku pieniędzy, by kupować pokątnie kundla z amazona.
Jakby też jestem ciemny albo prosty, choć pod pewnymi przypadkami tylko prosty.
A to miało sie opublikować uhuhuhuuu durny blgospot.
Wigilia wolna i dodatkowa handlowa niedziela w 2025
No i będzie wolna wigilia. Tak na początku myślałem, że to prank ze strony lewicy. Ale nie, szli w zaparte. Jako że przedstawiciele owej lew...
-
Jak każdy z nas, kto doświadczył przyjemności jednego systemu czy drugiego ma jakieś ale. Jeden i drugi posługuje się propagandą, trud...
-
Podobno ludzie nie lubią zakupów. Nie będę wnikał w jakie (spożywcze, ciuchy, techniczne, remontowe). Po całości. Najpierw jest proble...
-
Nie wiem czy z racji starczego wieku czy też jakiegoś dziwnego zrządzenia losu zwanym też akceptowalnym pechem na mojej drodze pojawia...