Nie wiem czy z racji starczego wieku czy też jakiegoś dziwnego zrządzenia losu zwanym też akceptowalnym pechem na mojej drodze pojawiają się duchy z przeszłości. Są to co prawda żywi, pełnokrwiści ludzie, ale których moja "rewelacyjna" pamięć upchnęła po kątach razem z innymi nieużywanymi wspomnieniami.
O ile jeszcze jestem w stanie przejść do porządku dziennego przy tzw. przypadkowym spotkaniu. To zjawiska typu "długo cię szukałam/em" trochę mnie przerażają. W mojej głowie rodzi się pytanie "po co?" Przecież było tak miło i przyjemnie kiedy nie widziałem tych ludzi... dla mnie duchów, bo jeżeli czegoś z kimś nie robię, to ta osoba ginie w mojej "rewelacyjnej" pamięci. Owszem pozostają miłe, niemiłe, ambiwalentne uczucia, ale jakieś detale? Szczegóły?
Ale spotkania po latach? Po 5? No jeszcze jak cie mogie... ale po 15-20? WTF? Po co?
środa, 23 października 2013
piątek, 18 października 2013
Jesień
Czas leci. Człowiek się zajmie tym czy tamtym. Zresztą nawet nie człowiek, nawet bagienny ;]
Turla się wszystko w tył i w przód. Rozpoczął się kolejny rok akademicki. Zaczęła cudowna pora roku ^^
Dużo piszę, dużo czytam, mało rysuję, dużo kręcę, mało fotografuję. I na tę chwilę to wszystko.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Powrót do szkoły
Czas spędzony w szkole uważam za zmarnowany. Ani niczego nie wyniosłem, mało komu przychodziło do głowy, by coś kraść, ani nie nauczyłem się...

-
Rok 2014 rozpoczęty. Co parę chwil (z punktu widzenia istnienia wszechświata), ktoś się pyta jak tam w nowym roku. Odpowiadam, że bez ...
-
Podczas upałów łapię zgona jakoś tak około 12/13 do 15/16. W przypadku kiedy jeszcze jest w planach natury burza, mam zjazd pod...
-
Dzisiaj usłyszałem wraz ze znajomym jak początkujący nastolatek przemawia. Każdy słuchał go z rozbawieniem. Trudno mu nie było w...
