Od kilku lat polscy, pożal się szatanie, fachowcy pracujący w różnej maści periodykach i serwisach poświęconych tematyce komputerowej plują z lubością na microsoft. Dosłownie rzygają komentarzami jaki to microsoft jest zły i beznadziejny. Ci sami, zaznaczam, CI SAMI używają jednego z faktycznie najgorszego produktu microsoftu czyli z xboxa, którą konsolą nie był i nie jest.
"Fachowiec", który recenzując produkt skupia się na opakowaniu w kilku akapitach, a punkt odniesienia dla testów są gry jest gówno wart i tyleż są warte jego słowa.
Kompletnie nie rozumiem tej debilnej nagonki. Wkrótce (czyli za trzy miesiące) ma pojawić się w sprzedaży Windows 8. Powiem tak, przy tych wszystkich komentarzach, opiniach fachowców i innych niedorobionych "dziennikarzy" wiem jedno. Będę stał w pustym sklepie, gdzie kupię swój egzemplarz Ósemki.
Wiadomość napisana w notatniku pod windows vista, zainstalowanym 5 lat temu. System, który według tych samych fachowców jest beznadziejny, dziurawy i kulawy. Działa u mnie bez zarzutu... Ale ja jestem tylko użytkownikiem.
I nius. Blizzard skrytykował Windows 8. W pełni rozumiem politykę tej firmy. Będą musieli chłopaki pracować po godzinach, by ich produkty działały i wspierały nowy system operacyjny. No straszne. Wiecie ile na tym stracą?