Spostrzeżenie, które staje się zajebistym spostrzeżeniem. Im dłużej używam sieci (teraz już głównie internetu) tym więcej czasu zajmuje mi ustawienia czegoś czego nawet nie można nazwać konfiguracją i coraz mniej mam kontaktu z ludźmi. Przez szajs typu fejs jest coraz trudniejsze najwiązywanie nawet wirtualnych kontaktów. Idiotyczne lajki, jedynki, tłity czy wykopy.
Zostaliśmy już zgregowani po IP, każdy do każdego worka zwanym państwem. Kisić się we własnym sosie.
Bystre 20latki mają problem z ogarnięciem e-mailu. A podobno wychowani z siecią są bardziej kumaci. Interesujące spostrzeżenie.
Ciekawe jak będzie wyglądał kolejny bunt ala 'ACTA'... ach zapomniałem, już po japkach (gdyby byli twórcami byliby za ACTA, mieliby wówczas chociaż cień szansy na walkę z korporacjami).
Patenty nie dotyczą "internautów", ich żywot ogranicza się do klikania "like it". Istotne elementy świata polityki i biznesu ich ominęły.
Kolejny debilny (akutalnie) przepis EU. Możliwość odsprzedawania software'u. No bardzo logiczne, 10 lat temu miało to jeszcze sens. W chwili obecnej software jest w zasadzie darmowy, płaci się za licencję, a tej jakby nie patrzeć nie można sprzedać kiedy jest powiązana z kontem. W tym przypadku brakuje opcji wyrejestrowania produktu. Kolejny bubel prawny, który został wyprodukowany bez konsultacji. Oklaski. Za chwilę wchodzą zaawansowane gry dostępne w chmurze. Ciekawe co tam będzie do odsprzedania.