czwartek, 1 czerwca 2017
Zimno na wiosnę
Mieszkam w dziwnym kraju. Nie raz i nie dwa to mówiłem czy pisałem.
Dzisiaj trochę wiało, było lekkie zachmurzenie… w internecie i generalnie w mediach informowali, że jest kilkanaście stopni. Wiara (stardaw. ludzie) zubierani w kurtki, swetry, ba! nawet wełniane kominy widziałem u kobiet. Temperatura owszem wynosiła kilkanaście stopni… ale tam gdzie ją mierzono, czyli na jakiejś wiosce pod miastem, koło lasu, na otwartej przestrzeni na wysokości ok. 1,5 m nad gruntem. A termometry w mieście? 20-24 stopnie C.
Ale to nie tylko ubiór jest dziwny. Jak tylko zrobi się ciepło ludzie otwierają okna. Serio. Przez cały sezon tzw. zimowy mają pozamykane okna. Skąd wiem, że nie otwierali wcześniej? Ano, po tym jak otworzą pojawiają się mole. Są absolutnie wszędzie.
Ciepło wyzwala w ludziach jeszcze chęć dzielenia się tym co mają. Najczęściej tym co oglądają w telewizji (to tyle, jeżeli idzie o deklaracje, że nikt nie ogląda telewizji), słuchania radia i hip hopu. Jednego, jebanego kawałka przez godzinę. Naprawdę rozumiem, że polski hip hop ma niewymagającą publikę (wróć, dzisiejszy hip hop w całej krasie, nie tylko rodzimy) i tylko jeden kawałek, który idzie do promocji w mediach jest dopracowany. Ale na przestrzeni lat można stworzyć naprawdę zajebisty mixtape.
A dzisiaj? Żadnych powodów do narzekania. W końcu w telewizji powiedzieli, że jest zimno. Okna pozamykane i nawet stłumiony hip hopu „moje ulice, moje dzielnice” nie zrywa do lotu moli. Można poczytać książkę… a zatem dobranoc, idę czytać ;]
Wigilia wolna i dodatkowa handlowa niedziela w 2025
No i będzie wolna wigilia. Tak na początku myślałem, że to prank ze strony lewicy. Ale nie, szli w zaparte. Jako że przedstawiciele owej lew...
-
Niedawno wyplułem się na temat zakupów. Teraz chciałbym napisać nieco o przedmiocie zakupów. Precyzując o książkach. Dzisiaj rozpoczęł...
-
Lat temu wiele światło dzienne ujrzało dzieło dwóch jegomości. Była to praca domowa (Homework). Namieszali ostro nie tylko w światku m...
-
Jak co rano poszedłem policzyć śpiące kaczki. No dobra, nie tak rano. Dupy zrywać, by iść na kije aż tak bardzo mi się nie chciało. S...