Dawno, dawno temu. Kiedy po świecie krążyło widmo wojny atomowej, była Zimna Wojna, a dowcipy o niedźwiedziach nie kojarzyły się ze spadkiem wartości akcji a MEGA sąsiadem ZSRR, moje oczy zostały nakarmione prozą Roberta E. Howarda. W zasadzie dzięki niemu sięgnąłem po fantasy. Nie przemówił do mnie nudziarz Tolkien (poza Silmarillionem), ani rzesze innych modnych pisarzy. Zdecydowanie wolałem scifi. Chwilę później poznałem trylogię (później tetralogię, a obecnie cykl) Czarnoksiężnika z Archipelagu, który zawładnął moją wyobraźnią. I w rzeczy samej, pomijając nieliczne wyjątki to Robert E. Howard i Ursula K. Le Guin są moimi faworytami w gatunku.
Biorąc pod uwagę, że lata (a minęło jakieś 25) powinny wyprostować moją młodzieńczą fascynację barbarzyńcą. Jednak tak się nie stało. Chciałem sobie odświeżyć poznane historie spisane tylko przez Howarda. Sprawdzić czy te historie się nie zestarzały. Dzięki wydawnictwu Rebis (tom I i tom II) na rynku pojawiły się opowiadania (teoretycznie) nienaruszone przez amerykańskich edytorów, tylko według wstępniaka są to tłumaczenia z oryginalnych pierwszych publikacji. Dwa duże tomiszcza (w sumie jakieś 1400 stron) można zmieścić w e-czytniku (tutaj można sobie poszukać).
Z przyjemnością odkryłem, że opowiadania napisane blisko 100 lat temu nic nie straciły ze swojego uroku. Ba! Nawet nie trącą myszką. Owszem trudno je nazwać arcydziełem literackim... chociaż, mając w pamięci "święte" pozycje miłośników fantasy można nazwać pisaninę Howarda wybitną twórczością (jest nawet cień szansy, że spodoba się fanom Lovecrafta, jeżeli jeszcze nie mieli okazję poznać).
Pomimo rysunku nigdy nie udzieliła mi się fascynacja bractwami rycerskimi. Jeżeli miałbym się jarać to epoką hellenistyczną. Ale jedyni znani mi miłośnicy tej epoki, mają brody i co najmniej tytuł doktora.
piątek, 21 czerwca 2013
Wigilia wolna i dodatkowa handlowa niedziela w 2025
No i będzie wolna wigilia. Tak na początku myślałem, że to prank ze strony lewicy. Ale nie, szli w zaparte. Jako że przedstawiciele owej lew...
-
Jak każdy z nas, kto doświadczył przyjemności jednego systemu czy drugiego ma jakieś ale. Jeden i drugi posługuje się propagandą, trud...
-
Podobno ludzie nie lubią zakupów. Nie będę wnikał w jakie (spożywcze, ciuchy, techniczne, remontowe). Po całości. Najpierw jest proble...
-
Nie wiem czy z racji starczego wieku czy też jakiegoś dziwnego zrządzenia losu zwanym też akceptowalnym pechem na mojej drodze pojawia...