U mnie upał powoduje wyłączenie mózgownicy. Zresztą trybię prawie 24h na dobę. Ale kiedy temperaturę przekracza moje ukochane 10oC zaczynają się zgrzyty. Zwłaszcza w dziedzinach, które mnie nie interesują. Egzamin w temperaturze powyżej 25oC to już masakra w letnich gaciach.
Sesję mam już za sobą. Całkowicie. Absolutnie bez żadnych zwisów. Kilka miesięcy temu kiedy rozwaliłem sobie drugie kolano, przejście od bólu do koncetracji (jakiejkolwiek) było tytanicznym wysiłkiem. Zadziwiające jak dużo osób w tym okresie mnie wsparło (z jednym niechlubnym wyjątkiem). Ciągnięciu kilku srok za ogon, by mieć pieniądze na leczenie, naukę i sam proces leczenia. Z jednej strony rok 2012 był zajebisty, z drugiej to kolejna zjeba. I jak zwyczajowo mówi się, że trzeba to oblać a mnie jakoś w tym kierunku nie ciągnęło. Tym razem trzeba to oblać.
A zatem. Po sesji! Mózg spocznij!!! ;]
niedziela, 23 czerwca 2013
No to sru
Jakiś czas temu w świecie około-ai zrobiło się ciekawej, a to za sprawą Joanny Maciejewski (więcej tutaj https://scoop.upworthy.com/author-e...
-
Jak każdy z nas, kto doświadczył przyjemności jednego systemu czy drugiego ma jakieś ale. Jeden i drugi posługuje się propagandą, trud...
-
Nie wiem czy z racji starczego wieku czy też jakiegoś dziwnego zrządzenia losu zwanym też akceptowalnym pechem na mojej drodze pojawia...
-
Podobno ludzie nie lubią zakupów. Nie będę wnikał w jakie (spożywcze, ciuchy, techniczne, remontowe). Po całości. Najpierw jest proble...