Dzisiaj byłem lepiej przygotowany. Nasmarowany zawczasu. Z powodu dużej dawki promieni UV za oknem wypacany byłem dodatkowo kremem z UV. I to też nie wystarczyło. Kolano jedno w porządku, drugie trochę mniej, ale turlam się przed siebie. Doturlałem się. Po godzinie stwierdziłem, że przydałby się jakieś ćwiczenia (ot, powód, by wpaść na siłownię pod chmurką).
Turlam się. Pięć minut... Dziesięć... Piętnaście... I nie wytrzymałem. Spierdzielałem w podskokach. Myślałem, że zostanę zeżarty przez te suki w całości. A one poglumią i wyplują. W mordę XX Zabrakło mi jakiegoś spreja przeciw komarom. Ale obawiam się, że przy tej temperaturze z tymi wszystkimi chemikaliami na sobie (niby dla zdrowia i ochrony) stanę się żywą pochodnią ;]
czwartek, 4 lipca 2013
Zdrajca
Ten moment, kiedy czytasz, że zdrajca narodu, który rzekomo cenił wierność i oddanie ojczyźnie; zdrajca, który dla wymiernych korzyści swoic...
-
Wybuchla afera. Wlasciwie aferka, bo wiekszego znaczenia tak naprawde nie ma. Okazalo sie, ze na prestizowy konkurs Blog Roku mo...
-
W 1989 roku kiedy weszliśmy w tzw. demokrację (złośliwie nazywane przez pewną subkulturę rządem w wersji demo), weszliśmy jednoc...
-
Dzisiaj czytając kolejne wpisy na blogach i „blogach” uśmiałem się serdecznie. Jedną z tych rzeczy była ta grafika. Druga r...