Czarny piątek w Polsce nie istnieje, chyba że trafi się nam jakaś
tragedia. Tyle, że wówczas to nie ma nic wspólnego ze sprzedażą. Mega
wyprzedaże przez rodzimych sprzedawców jest rozumiana jako "masowa
sprzedaż towarów". W sklepach można trafić na upusty sięgające raptem
30% dotyczące żywności, odzieży i oprogramowania w pudełkach (pod
warunkiem, że są polscy dystrybutorzy).
Inna sprawa ma się ze
sprzedażą w internecie poza granicami naszego kraju. Tutaj w istocie
można zaszaleć. Co prawda w granicach mieszczą się wyprzedaże software'u
sięgające 90%, ale to zwykle oznacza, że za chwilę będzie nowa edycja,
więc warto się dwa razy zastanowić przed zakupem.
W Polsce nie ma
ani wyprzedaży, ani znaczących przecen, ani akcji w postaci czarnego
piątku - wszystkie rabaty mieszczą się w marży jaką narzuca (a
najczęściej jaką wcześniej wyliczył producent) sklep, marża to z reguły
30% wartości produktu. Zatem nie zacierajcie rąk, tylko zastanówcie się
czy nie warto jakiegoś produktu kupić przez internet, poza granicami
naszego "promocyjnego" kraju, bo często się okazuje, że nawet dodatkowym
koszcie dostawy towar jest znacznie tańszy niż w promocji w polskim
sklepie.
Dodatkowo warto zwrócić uwagę, że już w październiku
obserwuje się wzrost cen, by później było z czego robić upusty, rabaty
czy inne promocje.
czwartek, 23 listopada 2017
Wigilia wolna i dodatkowa handlowa niedziela w 2025
No i będzie wolna wigilia. Tak na początku myślałem, że to prank ze strony lewicy. Ale nie, szli w zaparte. Jako że przedstawiciele owej lew...
-
Niedawno wyplułem się na temat zakupów. Teraz chciałbym napisać nieco o przedmiocie zakupów. Precyzując o książkach. Dzisiaj rozpoczęł...
-
Lat temu wiele światło dzienne ujrzało dzieło dwóch jegomości. Była to praca domowa (Homework). Namieszali ostro nie tylko w światku m...
-
Jak co rano poszedłem policzyć śpiące kaczki. No dobra, nie tak rano. Dupy zrywać, by iść na kije aż tak bardzo mi się nie chciało. S...